Nie każdy z nas zna się na samochodach i też nie musi. Za swoją łatwowierność można jednak sporo zapłacić, dlatego też należy postępować zgodnie z przysłowiem, że przezorny jest zawsze ubezpieczony. Jak jednak sprawdzić auto, gdy nie ma się rozeznania w motoryzacji?
Pomoc obeznanego znajomego
Jeżeli znasz pasjonata danej marki czy modelu lub ogólnie lubiącego auta majsterkowicza, wtedy warto pomyśleć o zwróceniu się do niego o pomoc. Często znajomy dysponuje też odpowiednim wyposażeniem, na przykład ma miernik lakieru, który pomoże w zbadaniu grubości powłoki lakierniczej. Gdy ktoś naprawdę zna się na autach i wie, gdzie patrzeć, może rzeczywiście znaleźć oznaki świadczące o tym, że w ogłoszeniu handlarz mija się z prawdą.
Sprawdzenie auta w serwisie
To najlepsze rozwiązanie, ale, niestety, nie zawsze możliwe, na przykład gdy kupuje się auto w miejscu oddalonym od swojego domu i zaufanego serwisu. Na sprawdzenie auta w serwisie może też nie zgodzić się sprzedający – wtedy lepiej zrezygnować z zakupu pojazdu. Warto też pamiętać, że skorzystanie z serwisu sugerowanego przez handlarza także powinno wzbudzić podejrzenia, ponieważ może być on w zmowie z mechanikiem.
Pomoc firm sprawdzających auta
To dość nowa usługa – firmy świadczące pomoc w sprawdzaniu aut używanych dostępne są obecnie w wielu miastach w Polsce. Wtedy specjalista może przyjechać na miejsce i dokładnie przetestować auto, także z użyciem stacji mobilnej do diagnostyki komputerowej. Cena tego rodzaju usługi to od 250 do 500 złotych – chociaż jest dość droga, to jednak może ustrzec przed znacznie większymi kosztami.
Oczywiście, takie problemy można wyeliminować wtedy, gdy wybierze się zaufany auto komis w Warszawie czy też w innym mieście. Warto zwrócić uwagę na salony samochodowe prowadzące sprzedaż aut z drugiej ręki, a także na sprawdzać opinie na temat handlarzy publikowane w sieci.