Poród zbliża się ku końcowi i... tutaj wychodzimy poza ramę standardowej serialowej scenki. Rodzące się dziecko pstryka w nos lekarza, po czym samodzielnie wychodzi na świat. Tatusiowi wyrywa tablet, w którym wyszukuje sobie sposób odcięcia pępowiny. Odcina ją i zaczyna szarżować, spadając z łóżka, buszując na portalach społecznościowych, robiąc sobie zdjęcie z pielęgniarką i biegając po całym szpitalu.
Czyżby kolejna kampania pokazująca niebezpieczeństwo wynikające z ogólnego dostępu do internetu? Wręcz przeciwnie – MTS ukazuje, że skoro już od dziecka mamy styczność z nowymi technologiami, to nie warto z tym walczyć, tylko je jeszcze bardziej rozwijać. Jak rozwinęło się MTS? Otworzyło swoją sieć 3G plus telecom w dziewięciu okręgach w Indiach: Delhi, Radżastanie, Kerali, Karnatace, Tamil Nadu, Kalkucie, Uttar Pradesh (Zachodnim) oraz Bengalu Zachodnim. Firma otrzymała uprawnienia do korzystania z dodatkowego gniazda 1,25 MHz w paśmie 800 MHz. SSTL dodatkowo otrzymało licencję na uruchomienie dowolnej technologii telekomunikacyjnej lub sieci, w tym LTE 4 G w Indiach.