3000 kierowców z całej Europy zostało zaproszonych do testowania opon Michelin. Zwyczajnych kierowców, takich jak ja czy ty. W ich samochodach zamontowano nowe modele opon Michelin i wypuszczono na drogi. Po co? Aby móc je sprawdzić w codziennych warunkach.
Pomysł wydaje się banalny – dać konsumentom opony do testowania. Łatwiejsze to i tańsze od testów w laboratorium. Jednak zapominamy o jednym – nawet w najlepszym laboratorium nie da się przetestować wszystkich sytuacji, w której opona może się znaleźć. Lód, deszcz, błoto po śniegowe, gwałtowne hamowanie, ostre zakręty, dziury w drogach – tego nawet najlepsza symulacja nie odtworzy. Poza tym warto pamiętać, że te opony nie mają się sprawdzać jedynie w laboratoriach, lecz właśnie w codziennym życiu.
Dlatego takie żywe laboratorium okazuje się niezwykle cennym pomysłem, pozwalającym na projektowanie jeszcze lepszych produktów. Bo to, w jaki sposób opona się zużywa, zależy nie tylko od nawierzchni czy pogody, lecz także od stylu jazdy kierowcy. A o tym wiedzę możemy uzyskać jedynie w trakcie takiego eksperymentu jak Michelin.
Chcesz wiedzieć więcej? Kliknij na filmik