Wydrukuj tę stronę
środa, 29 wrzesień 2021 07:03

Sita gumowe - czym się różnią od sit stalowych i czy można zastąpić jedne drugimi?

sita gumowe sita gumowe Zdjęcie autorstwa Soner Mazlum z Pexels

Zakłady produkcyjne prześcigają się w wykorzystaniu co raz to bardziej pomysłowych i nowocześniejszych rozwiązań, które nie tylko pozwolą na efektywną pracę, ale także maksymalnej oszczędności przy równoczesnej wysokiej wydajności maszyn.

Sita stalowe są wykonane z najlepszej jakości stali odpornej na korozję i inne czynniki, jednak potrafią się dość szybko ścierać. Na ratunek przychodzą sita gumowe i poliuretanowe. Dlaczego warto je stosować?

Czy sita gumowe mogą zastąpić sita stalowe?

Niestety, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, wszystko zależy oczywiście od tego, do jakich produktów i procesów używane są sita. Ważna jest także wilgotność frakcji. Czas pracy sit gumowych jest znacznie wydłużony między innymi dzięki temu, że stosowane do ich produkcji mieszanki gumowe są wysokogatunkowe. To pozwala na wyprodukowanie odpornych na ścieranie sit, które stanowią poważną konkurencję dla sit stalowych. Jeśli więc zakład szuka oszczędności i przy okazji ceni sobie coraz bardziej bezobsługowe technologie, pora przyjrzeć się produktom, jakimi są sita gumowe. Stosowane w przesiewaczach sita gumowe mają jeszcze jedną zaletę - dzięki efektom drgającej membrany w znacznym stopniu mają właściwości samooczyszczenia. Sortowanie może być więc jeszcze bardziej bezkolizyjne i prostsze.

Aby można było zastąpić sita stalowe sitami gumowymi, musi być spełniony podstawowy warunek - wielkość oczek. Gumowe sita mają oczka o wielkości od 32 do 100 milimetrów. To stanowi pewne ograniczenie. Sita poliuretanowe z kolei lepiej sprawdzą się przy frakcji sortowanej w warunkach podwyższonej wilgotności. Zakłady, w których produkuje się kruszywa mogą więc zacierać ręce - szykują się oszczędności. Praktycznie wszystkie nowe maszyny są już wyposażane w gumowe sita.

Sita gumowe - kilkukrotnie trwalsze niż stalowe

Cała tajemnica tej gumowej rewolucji tkwi w trwałości sit. Oczywistością jest to, że jeśli sito może wytrzymać aż czterokrotnie dłużej (a przy odpowiedniej eksploatacji zapewne jeszcze więcej), będzie łakomym kąskiem dla każdego przedsiębiorcy. Oszczędność nie dotyczy przecież tylko samego sita.

Pamiętajmy o tym, że aby sito na linii produkcyjnej wymienić, należy zatrzymać całą linię, zamówić serwis, zapłacić za wymianę, (nie tylko za nowe sito) oraz ponieść koszty związane z chwilową bezczynnością linii. To z kolei są nie tylko koszty samych niewyprodukowanych w tym czasie produktów końcowych, ale także pracowników obsługujących maszyny, którzy mają w tym czasie po prostu przerwę. Kosztem jest także dodatkowy rozruch maszyn - a wiadomo, że najwięcej energii pobierane jest właśnie przy rozruchu. Dzięki obniżeniu kosztów produkcji można więcej funduszy przeznaczyć na zakup lepszej jakości surowców, a co za tym idzie, także produkt końcowy sprzedać po wyższej cenie. Można też zainwestować w zespół - lepsze pensje to większa motywacja do dalszej pracy oraz - kolejne oszczędności, tym razem dzięki większej wydajności zespołu.

Dodatkową zaletą sit gumowych i poliuretanowych jest to, że dzięki temu, z jakich materiałów są zbudowane, tłumią one dźwięki. Zdecydowanie przyjemniej, z punktu widzenia pracownika, pracuje się, gdy frakcja przechodzi przez sito gumowe niż stalowe.

Są też wady. Niestety. Przy planowaniu zmian sit ze stalowych na gumowe trzeba wziąć pod uwagę to, że mają one mniejszy prześwit, co może mieć znaczenie przy frakcjach suchych. Różnica jest znacząca - wynosi nawet od 15 do 30 procent. Jeśli jednak frakcja będzie odsiewana na mokro - wydajność przy tej samej wielkości oczek jest nawet do 3 razy większa. Minusem jest też to, co jednocześnie jest zaletą - duża powierzchnia otwarta. W przypadku dużych obciążeń może utrudnić lub uniemożliwić pracę maszyny. W takim wypadku gumowe sita nie powinny być stosowane. Z kolei samo pylenie nawet przy frakcji “na sucho” będzie o niebo mniejsze niż w przypadku użycia sit stalowych.