×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 1316

Wydrukuj tę stronę
środa, 20 luty 2019 07:12

Warsztaty dla mężczyzn - o co chodzi?

Mężczyźni nie mówią o swoich emocjach, rozmawiają tylko o piłce i samochodach. Kłopoty maskują kamienną twarzą lub powierzchownym żartem. Wciąż rywalizują. Rozładowują stres alkoholem. Nie radzą sobie z rosnącą rolą kobiet, ich ambicjami i potrzebą rozwoju.

Takie obiegowe opinie można przeczytać w większości tekstów o kondycji współczesnego mężczyzny.  Czy to prawda?

Po części tak, sam nieraz doświadczam tych powierzchownych rozmów, mówienia „wszystko w porządku” pomimo poważnych problemów, trudności w poproszeniu o pomoc. A jednak prawda o współczesnych mężczyznach jest też inna. Głęboka potrzeba prawdziwego kontaktu, otwartej rozmowy o tym, co naprawdę ważne. Tęsknota za przyjaźnią, która nie zawiedzie. Chęć poluzowania pancerza, odpuszczenia sobie. Poczucie bycia nierozumianym przez kobietę, ale też ciekawość, co ona myśli i czuje, czego chce.

To wszystko dość szybko dochodzi do głosu, kiedy w rozmowie poruszam temat męskiego kręgu, warsztatów dla mężczyzn. O co chodzi? Co tam robicie? Skąd ten pomysł? I rzeka zaczyna płynąć, wystarczy zrobić lukę w zaporze pod nazwą „Gramy w Twardziela”. Wtedy rozmawiamy o tym, jak czujemy się w męskim gronie, czego chcemy od relacji z innymi mężczyznami, z kim mamy ten rodzaj relacji. Często rozmowa schodzi na temat stresu zawodowego, związków z kobietami, ojcostwa, kontaktu z własnym ojcem. Wiele lat współtworzenia kręgu mężczyzn wystarczająco pokazało mi, że w głębi duszy pragniemy takich rozmów i takiego kontaktu. To naprawdę może się wydarzyć. Czy to łatwe? Oczywiście, że nie.

Czasem potrzebujemy sporego kryzysu życiowego, związanego z pracą, małżeństwem, zdrowiem, żeby poczuć w sobie pewną pustkę. Brak zdrowych, szczerych męskich więzi, brak wsparcia. Właśnie takie odczucie często staje się impulsem do pracy rozwojowej, która wymaga odwagi przyznania się, że czegoś mi brakuje, że na czymś bardzo mi zależy i że to coś zaczyna się ode mnie. Mężczyźni przyjeżdżający na warsztaty wielokrotnie mówią właśnie o tym. Niełatwe, o ile w ogóle były, relacje z ojcem, życie w otoczeniu głównie kobiet, nieufny stosunek do innych mężczyzn. To dobry punkt startu, potem zwykle jest już lepiej. Zaczynamy odkrywać, że drugi mężczyzna to niekoniecznie  wróg, że okazuje się dziwnie podobny do mnie, że zaczynam czuć się bezpieczniej, a potem wręcz staję się „częścią stada”, jak powiedział jeden z uczestników. To niełatwa droga, czeka na niej wiele chwil konformacji z sobą samym, a równocześnie jest to właśnie droga do siebie. Do swojej mocy i waleczności, a także wrażliwości. Do uświadomienia i wyrażania własnych potrzeb, stawiania granic. Do pozwolenia na bycie sobą.

Program męskich warsztatów składa się z kilku etapów i trwa około rok, dzięki temu  możemy doświadczać zmiany w prawdziwym życiu, w relacjach domowych, w pracy. Siła grupy pomaga odnaleźć własne zasoby umożliwiające dokonanie zmian. Uczestnicy opowiadają,  jak często po powrocie z warsztatów inicjują nowy rodzaj kontaktów z mężczyznami. Takich w których więcej jest szczerości, rozmowy o ważnych życiowych sprawach, więcej słuchania. Ta zmiana zależy od nas. Tę podróż możesz zacząć tylko od siebie.

Michał Pyziak - współautor warsztatów Męska Ścieżka