×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 1316

Wydrukuj tę stronę
wtorek, 24 maj 2016 03:29

Odkrywamy całą prawdę! - Wypełniacze

Pełne wigoru, aktywne, przedsiębiorcze dojrzałe kobiety – to już nikogo w dzisiejszych czasach nie dziwi. One same jednak czują, że ich wygląd często nie odzwierciedla tego jak młodo czują się wewnętrznie. Na szczęście współczesne odkrycia medycyny estetycznej wychodzą naprzeciw tym problemom oferując pacjentom rozwiązania, które pozwalają zachować młodość na dłużej. Niestety codzienne nowinki na temat możliwości odmładzających, które zalewają Internet sprawiają, że nie mamy czasu na dokładne ich poznanie. Dr Marzena Lorkowska-Precht rozwiewa wątpliwości i obala mity na temat wypełniaczy.




1. Wszystkie wypełniacze są takie same.
MIT - na rynku obecnych jest kilkaset produktów zawierających kwas hialuronowy oraz bardzo wiele innych zawierających np. hydroksyapatyt wapnia, a także niezliczona ilość preparatów zawierających różne inne związki. Przed wykonaniem zabiegu bardzo ważne jest, aby uzgodnić z lekarzem jakiego produktu lub gamy produktów będzie używał. Każdy produkt ma swoją specyfikę. Dla lekarza cechy takie jak wiskoelastyczność czy koherencja są niezwykle ważne, dla pacjenta najważniejszą cechą produktu powinna być jego zdolność do kreowania naturalnych, zgodnych z mimiką efektów. W swojej praktyce wybieram produkty Juvéderm® z kolekcji VYCROSS™. Najbardziej cenię w nich plastyczność i możliwość tworzenia niezwykle naturalnych rezultatów zabiegów. Nie bez znaczenia dla pacjentów jest trwałość efektów - niektóre z preparatów tej serii utrzymują swoje działanie przez ponad 2 lata.

2. Kwas hialuronowy powoduje efekt „kaczych ust”.
MIT - efekt działania kwasu hialuronowego na usta zależy od preparatu, techniki podania, a także oczekiwań pacjenta i gustu lekarza. Zwykle źle oceniamy „zrobione” usta. Wydaje nam się, że po zabiegu będą wielkie, mało ruchliwe, jakby nadmuchane… Nic bardziej mylnego! Dobrze „zrobionych” ust po prostu nie zauważamy! Mądry lekarz nie zafunduje 50-latce ust Angeliny, a jedynie nawilży jej własne i lekko uwypukli górną i dolną wargę. Tak, koniecznie dolną. Ponieważ to ona powinna być 1,5 razy większa niż górna. Nie wiadomo dlaczego wiele pacjentek wciąż zgłasza się do gabinetów w celu korekty górnej wargi… Taki zabieg nie tylko nie poprawia sytuacji, ale wręcz stwarza problemy. Powiększona górna warga powoduje ucisk na kąciki ust, co prowadzi do smutnego wyrazu twarzy, również bardzo młodej oraz zmarszczek nad kącikami ust. Dla młodych pacjentek polecam Juvéderm® Volift - produkt mający potencjał do zwiększania objętości warg, dla starszych Juvéderm® Volbella - idealny dla odświeżenia czerwieni wargowej, a także korekty zmarszczek wokół ust.


3. Zabiegi z zastosowaniem wypełniaczy mogą być wykonywane również przez kosmetyczki.
MIT - zabiegi z zastosowaniem wypełniaczy mogą wykonywać jedynie stosownie przeszkoleni lekarze. Liczba rozmaitych powikłań po zabiegach z zastosowaniem wypełniaczy wciąż rośnie. Jeżeli powikłaniem jest jedynie nieestetycznie wykonany zabieg, problem jest niewielki, zawsze można zniwelować lub poprawić efekt. Niestety ostatnio coraz więcej doniesień dotyczy zmian pojawiających się w kilka miesięcy po zabiegu. Często wypełniacz „ożywa” z powodu jakiejś infekcji, np. w przewodzie pokarmowym. Czy kosmetyczka będzie umiała leczyć takie powikłania? Odpowiedź jest oczywista.



4. Nadeszła era „zrobionych policzków”.
PRAWDA - nic tak nie postarza jak utrata objętości tkanki podskórnej w okolicy poniżej oczodołu. Kwas hialuronowy, a właściwie jego preparaty tzw. wolumetryczne mogą być doskonałym remedium na zapadnięte policzki. Jest to zabieg wymagający ogromnej wprawy i umiejętności przewidywania efektów, tzw. widzenia 3D. Zabieg modelowania twarzy łączy w sobie umiejętności techniczne i artystyczne. Decydując się na taki zabieg, warto przyjrzeć się twarzom koleżanek i wybrać lekarza tej, u której efekty są najbardziej naturalne. Istnieje bardzo wiele preparatów wolumetrycznych, różnią się między sobą wieloma czynnikami, ale znów inne cechy są ważne dla lekarza, inne dla pacjenta. Moim zdaniem dla osoby, która będzie przez najbliższe 2 lata „żyć z wypełniaczem” najważniejsze jest, aby go nie wyczuwała. Dlatego moim pacjentom modeluję policzki preparatami VYCROSS™ - bo dla mnie najważniejsza jest prawdziwa ekspresja i nie chcę aby moi pacjenci i nie tylko widzieli, co i gdzie podałam.

5. Kwasem da się zrobić wszystko… .
PRAWIE PRAWDA - nowoczesne preparaty kwasu hialuronowego umożliwiają pracę praktycznie we wszystkich okolicach twarzy, szyi i dekoltu. Plastyczność preparatów oraz bardzo przewidywalna ilość wiązania wody powodują, że tzw. trudne okolice stały się możliwe do korekcji. Jeszcze 3 lata temu podawanie kwasu hialuronowego pod oczy stanowiło nie lada problem. Wielu pacjentów leczonych kilka lat temu do dziś ma widoczne obrzęki lub przebarwienia - ślady po kwasie sprzed lat. Nowoczesne formuły kwasów mają bardzo wysoki profil bezpieczeństwa i pozwalają na większą kontrolę rezultatów.

6. Modelowanie twarzy kwasem może spowodować bardziej męski wygląd kobiecej twarzy.
PRAWDA - nieumiejętne modelowanie twarzy kobiety może nadać jej męskich rysów. Dotyczy to zwłaszcza linii żuchwy. Należy zachowywać dużą ostrożność w iniekcjach w tej okolicy, ponieważ nadmiar kwasu owszem powoduje uniesienie i wyrównanie linii żuchwy, ale ceną za to jest coś, co nazywam „panoramiczną twarzą”. Silna linia żuchwy jest cechą męską i dlatego u panów zabieg ten jest prawie bezkarny. Kobiety powinny wybierać raczej inne metody unoszenia owalu.

7. Ostrzykiwanie bruzd nosowo-wargowych niewiele pomaga.
PRAWDA - pojawienie się na twarzy bruzd nosowo-wargowych jest zwykle tylko objawem innego problemu - utraty objętości policzka. Dlatego tylko w bardzo nielicznych przypadkach istnieje konieczność podawania wypełniacza bezpośrednio w bruzdy. Jeżeli lekarz powie, że najpierw wypełni bruzdy, a potem ewentualnie policzek, powinna nam zapalić się czerwona lampka. To znak, że albo nie rozumie procesu starzenia i nie zna anatomii albo zwyczajnie chce więcej zarobić. Dokładna analiza twarzy w lustrze jest kluczowym elementem wizyty w gabinecie. doświadczony lekarz zaproponuje pacjentowi całkowity plan działania, a nie tylko wstrzyknie „na żądanie”.


8. Kolejność zabiegów estetycznych nie ma znaczenia.
MIT - wracamy do zagadnienia „plan działania”. Precyzyjne zaplanowanie wszystkich działań profilaktycznych, leczniczych i modelujących ma ogromne znaczenie. Podczas pierwszej wizyty warto ustalić z lekarzem plan. Wypełniacze są zwykle jednym z ostatnich, jeśli nie ostatnim jego punktem. Najważniejsza jest kondycja skóry - zwykle więc zaczynamy od zabiegów aktywujących odnowę skóry, czyli laserów, peelingów, mezoterapii… Potem toksyna botulinowa, a na końcu modelowanie twarzy wypełniaczami. Właściwie określenie „wypełniacz” nie do końca oddaje naturę wolumetrycznego kwasu, jakim teraz pracujemy - bardziej stosowne byłoby np. „modelarz”. Pewnie dlatego często używa się określenia wolumetria, które zostało stworzone na bazie nazwy Juvéderm® Voluma.

9. Zabiegi z kwasem hialuronowym są bolesne.
MIT - większość nowoczesnych wypełniaczy zawiera lidocainę - lek przeciwbólowy. Już po pierwszym wkłuciu substancja miejscowo znieczula, tak więc każde kolejne w danej okolicy nie powinno praktycznie wcale boleć. Ważne jest podawanie kwasu powoli, wtedy uczucie rozpierania jest niewielkie a to podstawowy element bólu w iniekcjach kwasu hialuronowego. Dla bardziej wrażliwych pacjentów wciąż pozostaje znieczulenie powierzchowne kremem. Moje pacjentki decydują się praktycznie zawsze na zabieg bez dodatkowych form znieczulenia - lidocaina zawarta w preparatach Juvéderm® zawsze wystarcza. Należy tylko pamiętać, że lidocaina jest lekiem, tak więc lekarz powinien zebrać wywiad w kierunku alergii. Jest to także kolejny argument za tym, że kwas hialuronowy powinien być podawany wyłącznie przez lekarza.

10. Zabiegi z zastosowaniem kwasu hialuronowego trzeba koniecznie powtarzać.
MIT, choć nie do końca… Z medycznego punktu widzenia absolutnie nie ma konieczności powtarzania tych zabiegów, ale… Czy możemy uzależnić się od dobrego wyglądu - oczywiście! I właśnie o takiej formie uzależnienia trzeba pamiętać. Lubimy dobre buty, ładne ubrania, dobre kremy i chcemy mieć gładką twarz. Dlatego ja zwykle nie namawiam moich pacjentów do osiągania maksymalnych rezultatów i perfekcyjnego wyglądu twarzy. Uważam, że musimy powoli dopuszczać do siebie myślenie o starzeniu jako o braku perfekcji w wyglądzie i powoli akceptować pewne defekty. Oswajanie atrybutów starości jest konieczne, jeżeli nie chcemy skończyć jak niektóre „amatorki medycyny estetycznej” przechadzające się po bulwarze w Miami.