Dobre narzędzia to połowa sukcesu
Wylany beton jeszcze kilkanaście lat temu wyrównywano i poziomowano przy użyciu zwykłej belki, którą przesuwało się metr po metrze. Każdy niewłaściwy ruch ręką powodował zauważalną nierówność w schnącej posadzce. Dziś te belki zostały zelektryfikowane i wymienione na stal. Dzięki temu są nie tylko trwalsze, ale mają też cały szereg funkcji, o których dawni budowlańcy mogli jedynie pomarzyć: wibracje, o wiele większy rozstaw, obsługa zdalna za pomocą wysięgnika czy zagęszczanie betonu, co w efekcie polepsza jego jakość i jednorodność. W przypadku listew wibracyjnych rozsuwanych ma znaczenie ich regulowana rozstawem długość – od 1,5 do nawet 6 metrów. Pozwala to na wyrównanie tej samej powierzchni o wiele szybciej, jednocześnie dając możliwość dostosowania szerokości np. w korytarzach, narożnikach czy miejscach wykraczających poza główny kwadrat. Przy takiej długości zdarza się nieraz, że jednym ruchem można wygładzić całą powierzchnię pomieszczenia.
Części wymienne
Listwy wibracyjne są oczywiście o wiele bardziej złożone niż belka i kielnia, co jest, wbrew pozorom, zaletą – bo dzięki temu można wymieniać jej elementy w zależności od naszych wymagań i możliwości, a w przypadku zużycia którejś części po prostu ją wymienić. Wibracje wytwarzane są przez działanie silnika spalinowego lub elektrycznego, więc w razie braku prądu lub trudnego dostępu do niego możemy spokojnie się uniezależnić i odpalić listwę tak samo jak samochód czy kosiarkę spalinową. Również system mocowania można dopasować do swoich upodobań i potrzeb – do wyboru mamy albo uchwyt pozwalający zamontowanie na pasie (możemy wtedy chodzić z listwą tak samo jak z kosą) albo na wysięgniku. Jeżeli więc musimy wylać, rozprowadzić i na koniec wygładzić posadzkę betonową – listwa wibracyjna będzie dla nas czymś niezbędnym, jeśli zależy nam i na czasie, i na jakości. Taką listwę można zarówno kupić, jak i wypożyczyć w przedsiębiorstwach budowlanych, takich jak np. firma Ramirent.